Bezchmurne niebo i widok czarnego asfaltu kierowcy zwykli nazywać „dobrymi warunkami drogowymi”. Uwaga – mogą być zwodnicze! Cienka, niewidoczna w jesiennym czy zimowym słońcu warstwa lodu, nawet zwykły manewr zmiany pasa ruchu może zmienić w sytuację niebezpieczną.
Najczęstszą przyczyną wpadnięcia w poślizg jest niedostosowanie prędkości i stylu jazdy do warunków panujących na drodze. Kierowca może jednak nawet nie wiedzieć o gołoledzi, dlatego też w okresie jesienno-zimowym zalecane jest wykonanie na początku każdej podróży tzw. badania przyczepności. Polega ono na kontrolowanym hamowaniu awaryjnym w odosobnionym miejscu przy niskiej prędkości (wyłącznie wtedy, gdy nie istnieje niebezpieczeństwo spowodowania wypadku czy stłuczki) – dzięki niemu widzimy, jak zachowuje się samochód w danych warunkach. Problemy z utrzymaniem auta w ryzach już przy badaniu przyczepności są wyraźnym sygnałem, że należy za wszelką cenę unikać jakichkolwiek nagłych manewrów i wysokich prędkości. Jeżeli nie mamy możliwości wykonania badania przyczepności, najbezpieczniej jest założyć, że warunki na drodze są złe.
W sytuacji poślizgu liczą się już wyuczone techniki i podejmowanie decyzji w ułamkach sekundy. Przede wszystkim, jeżeli czujemy, że tracimy panowanie nad samochodem – pod żadnym pozorem nie naciskajmy hamulca! Jest to niemal instynktowna reakcja, która jednak już niejeden lekki poślizg zamieniła w poważny wypadek.
Proces wychodzenia z poślizgu w dużej mierze zależy od tego, w jaki typ napędu zostało wyposażone nasze auto. Jeśli podróżujemy pojazdem przednionapędowym i wpadamy w poślizg nadsterowny (tył samochodu zaczyna wyprzedzać przód) – wówczas należy delikatnie dodać gazu. Odwrotnie jest w przypadku samochodów napędzanych na tylną oś – gdy wpadniemy w poślizg, nie dotykajmy gazu, gdyż dużo trudniej będzie nam odzyskać stabilność. W tej sytuacji należy kontrować (odbijać kierownicę w kierunku odwrotnym do mimowolnego skrętu samochodu) i poczekać do momentu, aż koła złapią przyczepność.
Z drugim rodzajem poślizgu – podsterownym – mamy do czynienia wtedy, gdy wyjeżdża nam przód (nie możemy skręcić przodem). Wtedy trzeba zdjąć nogę z gazu do momentu, kiedy koła odzyskają przyczepność i będzie możliwy manewr skręcania.
Kontrolę nad samochodem w niebezpiecznych sytuacjach znacznie ułatwią szkolenia, na których pod okiem doświadczonych instruktorów możemy trenować wychodzenie z poślizgu. Koszt takiego szkolenia waha się od 80 do nawet kilkuset złotych.
tania najtańsza laweta Kraków pomoc drogowa holowanie autolaweta mobilny mechanik tania najtańsza laweta Kraków pomoc drogowa